wtorek, 28 grudnia 2010

#28 jestem Polakiem, lubię gratisy ...

pk - snujący się po świętach w pracy pracownik
Polak - po prostu nieco zdezorientowany klient


pk - dzień dobry [choć teraz pk już nie pamięta czy to powiedział, czy był wstanie tylko kiwnąć głową]
Polak - cappuccino
pk - duże, średnie
Polak - małe ...
pk - czy coś do jedzenia do kawy?? ciastko lub kanapkę??
Polak - może być
pk - ??? ciastko czy kanapka??
Polak - ale to jest jakaś dopłata?? czy gratis ???
pk - yyyyy [wybity z tropu] niestety, ale nie mamy takich zestawów... za kanapkę czy ciastko trzeba zapłacić ...
Polak - aaa to nie dziękuję

niedziela, 26 grudnia 2010

#27 nawet w bierdnoce ...

pracownik na dworcu to TEŻ CZŁOWIEK!!!















bierzmy przykład z biedrnoki!!!!

sobota, 25 grudnia 2010

#26 setka

pk zajefajny cierpliwy i uczynny pracownik kawiarni
mr setka - spragniony klient


mr setka wchodzi do kawiarni, zobaczył butelki na blacie za barem
pk - dzień dobry. w czymś Panu pomóc??
mr setka - kawę. [nie spuszcza wzroku z butelek]
pk - czarną czy z mlekiem?
mr setka - czarną. [nie spuszcza czujnego wzroku z butelek]
pk - dużą, średnią??
mr setka - małą [świdruje wzrokiem butelki]
pk - czy coś jeszcze dla Pana?? może ciastko lub kanapkę??
mr setka - nie, tylko kawę ale z tym takim [pokazuje na butelki]
pk - z syropem smakowym?? ma być karmel, wanilia, ameretto ... [pk wymienia sto tysięcy jakie są w ofercie]
mr setka - z czymś takim mocniejszym ...
pk - ??????? [to zostało przekazane wzrokowo klientowi]
mr setka - no, wiesz z czymś takim mocniejszym
pk - bardzo mi przykro, ale na terenie dworca jest ZAKAZ SPRZEDAŻY I SPOŻYWANIA alkoholu ...
mr setka - aha ... to z amaretto ... ale setkę
pk - słucham?? [zastanawia się jak setka syropu będzie smakować w tej kawie]
mr setka - no z setką [pokazuje na palcach ile to]
pk - ale to nie jest alkohol
mr setka - no ale amaretto ... amaretto to likier
pk - czyli A-L-K-O-H-O-L, a na dworcu jest ZAKAZ SPRZEDAŻY I SPOŻYWANIA alkoholu [ czy pk już raz tego nie mówił ????]
mr setka - a to nie chce

i wyszedł ...

poniedziałek, 6 grudnia 2010

#25 multikino

kinomaniak - klient z potrzebą
pk - niewolnik, wyrobnik człowiek z misją ... przymusową

sobota popołudniu

kinomaniak siada sobie w kącie z prowiantem z "luksusowego dworcowego marketu", nie zamawia nic
po kilku minutach podchodzi i prosi o łyżeczkę

pk jako że posiada dobre serce daje łyżeczkę

po konsumpcji kinomaniak podchodzi do pk - przepraszam czy jest na dworcu kino???
pk - yyyy niestety nie ... (ale Opera na drugim piętrze - pozostało niewypowiedziane)
kinomaniak - szkoda bo mam 1h 20 min do pociągu ...

poniedziałek, 22 listopada 2010

#24 grunt to być zdecydowanym

pk - tym razem jako obserwator sytuacji innego pk
imprezowiczka - jedna z grupy młodych Pań które w stanie nieco wskazującym wstąpiły do przybytku na dworcu

rzecz dzieje się dość późno - ok. 11 w niedzielę

pk - dzień dobry
imprezowiczka - poproszę latte
pk - może jedną z naszej nowej oferty z syropami smakowymi???
imprezowiczka - nie, po prostu latte
pk - jaki rozmiar??
imprezowiczka - małą, i sok mały pomarańczowy ...
w tym momencie pozostałe imprezowiczki dołożyły swoje zamówienia co nie było zbyt interesujące dlatego pk to pomija
imprezowiczka - ja chce jednak z syropem, jest karmelowy??
pk - tak jest ...
imprezowiczka -nie, nie ja nie chce latte, chce cappuccino ... można zmienić ???
pk - tak oczywiście, cappuccino również małe???
imprezowiczka -tak. nie, nie ja nie chce cappuccino .... mam już sok ... nie chce cappuccino
pk - [wciąż niezwykle cierpliwy zmienia zamówienie na terminalu]
imprezowiczka - o ja wiem co chce!!! chce tego biskłita!!!!
pk -na miejscu???
imprezowiczka -nie, nie ja nie chcę tego biskłita...
pk -[stoi obok siebie] czyli będzie sok, zamówienia tamtych pań tak???
imprezowiczka - tak, ja nie chce tego biskłita mam sok ...
pk [dziękując Bogu za okazaną cierpliwość sfinalizował transakcję]

grunt to wiedzieć czego się chce ...

poniedziałek, 1 listopada 2010

#23 ulubione stwierdzenia pk

ostatnio jakoś jest taki zapierd, że żadna konkretna sytuacja nie zapadła mi w pamięć na tyle by ją zapisać, ale za to pojawiło się kilka fascynujących stwierdzeń i sytuacji:

1) na pytanie kawa czarna czy biała, odpowiedź: "czarno biała"
życzliwy (nigdy nie wypowiedziany) komentarz pk: aha taka w zeberkę

2) "kawa się wylała"
życzliwy (nigdy nie wypowiedziany) komentarz pk: no tak wstała i jak szła to się przewróciła

3) "podwójną herbatę" - jak się potem okazało chodziło o dużą

4) szukaczka patrzy się witrynę z kanapkami dobre 5 minut po czym podchodzi do kasy i pyta o kanapkę wegetariańską, pk wychodzi przed bar sprawdzić czy rzeczywiście nie ma ... i widzi 4 z nazwą "serowa" na opakowaniu na środku półki ...
życzliwy (nigdy nie wypowiedziany) komentarz pk: no w tej to odrazu widać mieszankę wołowiny z wieprzowiną i ten wystający tłusty boczek ...

5) zabieranie kawy dużej jeżeli zamawiało się małą
życzliwy (nigdy nie wypowiedziany) komentarz pk: różnica w smaku znikoma, tylko kubek 2 razy większy

6) zabieranie kawy z mlekiem jak zamawiało się czarną
życzliwy (nigdy nie wypowiedziany) komentarz pk: to już różnica niewykrywalna

7) zabieranie herbaty jak zamawiało się kawę
życzliwy (nigdy nie wypowiedziany) komentarz pk: jw

8) płacenie dowodem/prawem jazdy/legitymacją/kartą komunikacji miejskiej* za produkty
*niepotrzebne skreślić

ta praca jest fascynująca, choć pk już myślał, że nic go nie zaskoczy ... a tu miła niespodzianka!!!

środa, 6 października 2010

#22 znawczyni czekolady

historia w której pk nie brał udziału osobiście, ale uznał za godną do opisania

inny-pk - pk z innej kawiarni w innym miejscu o innym klimacie (co nie oznacza, że klienci są inni)
ekspert - Pani która okazała się być specjalistką w pewnych dziedzinach

sytuacja miała miejsce już po przyjęciu zamówienia i podczas wydawania produktu

inny-pk - bardzo proszę latte dla Pani
ekspert - a nie ma posypki czekoladowej??
inny-pk - jest, bardzo proszę tutaj jest kakao
ekspert - ale to jest kakao a nie czekolada !!!
inny-pk - nie wiem czy Pani wie ale czekolada jest zrobiona z kakao
ekspert - ale jest różnica !!

inny-pk postanowił schować się pod ladę

środa, 15 września 2010

APEL

BŁAGAM!!!!

POTRAKTUJCIE PROSZĘ OSOBĘ, KTÓRA WAS OBSŁUGUJĘ JAK CZŁOWIEKA!!!!!
BO TO JEST CZŁOWIEK!!! A NIE POWIETRZE, ZŁO KONIECZNE, MASZYNA CZY WASZ SŁUGA!!!!

CZŁOWIEK JAK WY!!!

TEŻ MOŻE SIĘ POMYLIĆ!!!
TEŻ MOŻE NIE UMIEĆ CZYTAĆ WAM W MYŚLACH!!!
TEŻ MOŻE BYĆ ZMĘCZONY!!!
TEŻ MOŻE CHCIEĆ IŚĆ DO DOMU PO 9H PRACY!!!

NIE JEST GŁUPI CZY GORSZY PO STOI PO DRUGIEJ STRONIE LADY !!!

JAK TY BYŚ SIĘ CZUŁ GDYBY KTOŚ ZMIESZAŁBY CIĘ Z BŁOTEM, BO W TRAKCIE ROBIENIA KAWY KTOŚ SIĘ POMYLIŁ BO MUSI TO ROBIĆ PRZEZ 9H ZA MARNE PIENIĄDZE!!! I JESZCZE PRZY TYM SIĘ UŚMIECHAĆ ...

CZŁOWIEKU TO JEST TYLKO KAWA !!!

#21 a po co mi to ??

pk- już bardzo strudzony pk
lady z walizką na kółkach - akurat w jej wypadku walizka rzucała się w oczy :)

jest godzina 19.20
do kawiarni wchodzi lady z walizką na kółkach

pk- dobry wieczór
lady z walizką na kółkach - [patrzy się i nic poza tym]
pk- [nie ma siły przejąć inicjatywy]
lady z walizką na kółkach - co to jest to espresso macchiato??
pk- [pokazuje kubek] espresso z odrobina mleka ...
lady z walizką na kółkach - hmmm, a to espresso ??
pk- [ciągle trzymając kubek] no to jest esencja kawy ok. 30 ml
lady z walizką na kółkach - aaa to takie małe [przewraca z wyższością oczami]
pk- tak to jest esencja kawy
lady z walizką na kółkach - a taka większa normalna kawa z ekspresu ???
pk- [zachowuje się jakby nie słyszał tego po raz 150 tego dnia] to może być tej wielkości kawa na bazie espresso, np. latte lub cappuccino ....
lady z walizką na kółkach - nie chce takiej wielkiej!!!!
pk- [pokazuje ostatnią opcję] to może podwójne espresso z mlekiem tej wielkości??
lady z walizką na kółkach - no dobrze, a i do tego jest to ciastko??
pk- tak można kupić takie ciastko...
lady z walizką na kółkach - to dokupić trzeba?? to nie
pk kończy transakcję

przy wydaniu produktu

pk- bardzo proszę kawa dla Pani, a tu obok są łyżeczki i cukier
lady z walizką na kółkach - ja cukru nie używam, a łyżeczka [i myśli cholera wie nad czym]
pk- tutaj są łyżeczki
lady z walizką na kółkach - a po co mi ta łyżeczka ...

pk opadły ręce i poszedł wynieść śmieci ....

sobota, 11 września 2010

#20 elf neunzehn i wino

dawno nie było historii godnej opisania :) ale pk się doczekał :)

Polak i Niemiec dwa bratanki

pk - ciągle niestrudzony w swej misji pk
don't-speak-english Niemiec - cóż więcej o nim powiedzieć ... a!!! .... miał okulary

pk - dzień dobry
don't-speak-english Niemiec - haloo (z takim niemieckim pociągnięciem)
pk - [uuuu Niemiec, oby mówił po angielsku]
don't-speak-english Niemiec - M-O-C-H-A F-R-A-P-P-E, mocha frappe
pk - [uuuu Niemiec nie mówi po angielsku] medium or large [pokazując wielkości]
don't-speak-english Niemiec - [pokazuje na średni i pokazuje 3 palce] DREI
pk - [zrozumiał, że 3 i tak nabił] would you like anything else ??
don't-speak-english Niemiec - nein
drugi pk się wtrąca - W-I-T-H C-R-E-AM ??
don't-speak-english Niemiec - ja !
pk - [podaje cenę bierze kasę i wydaje resztę]
don't-speak-english Niemiec - MOCHA FRAPPE!!! ELF NEUNZEHN!!!! MOCHA FRAPPE!!! ELF NEUNZEHN!!!!
pk - [nie wie co się dzieje]
don't-speak-english Niemiec - MOCHA FRAPPE!!! ELF NEUNZEHN!!!! MOCHA FRAPPE!!! ELF NEUNZEHN!!!!
pk - [próbuje cos wytłumaczyć]
don't-speak-english Niemiec - GIVE ME MY MONEY BACK!!!
pk - [oddał i ale letko się wkurzył ]

z serii zakaz spożywania na dworcu

pk- jw
winiaczek - człowiek z winem


winiaczek stoi i się gapi za okno ...
pk- Dzień dobry, może w czymś pomóc??
winiaczek stoi i się gapi za okno ...
pk- Czym mogę Panu służyć??
winiaczek stoi i się gapi za okno ...
pk- Przepraszam, pomóc w czymś
winiaczek - nie ja patrze... na pociąg patrze ...
pk- [do siebie: no ok]
winiaczek - bo ja mam wino i chciałem gdzieś wypić ...
pk- niestety na terenie dworca jest zakaz spożywania alkoholu, jeżeli nie chce Pan dostać mandatu to musiałby się Pan dobrze ukryć :)
winiaczek - aaaa [i patrzy się na kanapy]
pk- tu niestety nie może Pan wypić tego wina

no i wyszedł ...

niedziela, 22 sierpnia 2010

#19 odwieczny dylemat klienta

nie jest to jedna sytuacja... to jest notoryczna sytuacja...

każdy gość lokalu na dworcu spotyka się w końcu z odwiecznym dylematem klienta ... jest to rzecz bardzo często spotykana, a jednocześnie ciężka do rozwiązania przez gościa ... wybór nie jest łatwy ... wręcz nie ma dobrego wyboru ... nie ma wyjścia z tej sytuacji ...

Opis sytuacji: odjazd pociągu za 3-5 minut

w głowie gościa (domysł): zaraz, za kilka minut mam pociąg ... ale jest tak gorąco/zimno/wcześnie... koniecznie muszę się napić kawy z tej dworcowej kawiarenki ... iść ?? czy nie iść?? zdążę?? czy nie zdążę?? aaa idę! w końcu to tylko kawa! wlewasz do kubka w kilka sekund i jest!!! a końcu jak zapłacę to muszą mi zrobić na czas ...

w kawiarence dworcowej: tu pojawiają się wersje: easy, hard, hardcore

wersja easy:
[brak kolejki, brak produktów czekających na wykonanie]
wpada gość (czasem daje po sobie poznać że się spieszy bo wbiega, a czasem wchodzi jakby miał pociąg za 1h),
gość: poproszę kawę [wypowiadając te dwa słowa nie przyspiesza jej wydania, a pk czasem nieświadomy pośpiechu wykazuje pełen profesjonalizm w pomocy w dokonaniu wyboru długą rozmową jak w sytuacji #1 z tego bloga]
jeżeli wybór jest szybki to wszystko kończy się happy endem


wersja hard:
[2-4 osób w kolejce, 2-3 produkty z tej samej kategorii czekające na wykonanie]
wpada gość (czasem daje po sobie poznać że się spieszy bo wbiega, a czasem wchodzi jakby miał pociąg za 1h),
gość: poproszę kawę [wypowiadając te dwa słowa nie przyspiesza jej wydania, a pk czasem nieświadomy pośpiechu wykazuje pełen profesjonalizm w pomocy w dokonaniu wyboru długą rozmową jak w sytuacji #1 z tego bloga]
jeżeli wybór jest szybki, a klient powie że się spieszy albo jakimś cudem zapyta: Czy [tu nazwa] da radę przygotować poza kolejką? bo bardzo się spieszę??
i pozostali goście w kolejce nie idą na ten sam pociąg
to wszystko kończy się happy endem i ogromnym wysiłkiem ze strony pk żeby wszystkim dogodzić (ale to jego praca więc raczej nikt tego nie doceni)

wersja hardcore:
[2-4 osób w kolejce, 4-5 produkty z różnych kategorii czekające na wykonanie]
powolnym krokiem z pełnym spokojem wchodzi gość,
gość: poproszę kawę lub lepiej "coś na zimno" [wypowiadając te dwa słowa nie przyspiesza jej wydania, a pk czasem nieświadomy pośpiechu wykazuje pełen profesjonalizm w pomocy w dokonaniu wyboru długą rozmową jak w sytuacji #1 lub #2 z tego bloga]
w tej wersji wybór nigdy nie jest szybki, więc nic nie wskazuje na pośpiech gościa
wybór pada na najbardziej pracochłonny napój to już takie prawo Murphy'ego w tej branży
gość siada i spokojnie czeka na swój produkt bo jest święcie przekonany że pk właśnie używa jednej z nadprzyrodzonych mocy -> tzn. czyta w myślach

sytuacja kończy się:
ver. 1 happy end -> tym że gość w pewnym momencie się budzi i zaczyna poganiać pk'ów w Ci włączają trzecią nadprzyrodzoną moc -> tzn. turbo napęd wbudowany w tylną część ciała
i wybiega z kawiarni z zamówieniem,
ver. 2 1/2happy endu -> gość mówi że nie zdąży i prosi o zwrot kasy
ver. 3 bez happy endu -> gość wybiega bez napoju, bez kasy

tak więc dylemat: kupić kawę czy zdążyć na pociąg pozostaje nie rozstrzygnięty ...

jednak pk radzi (może powstanie taki cykl dobre rady pk):
- jeżeli do pociągu masz 3 minuty to już lepiej wsiądź do tego pociągu... przynajmniej dojedziesz gdzie masz, a tak będzie tylko kawa w ręce ...
- jeżeli już się uprzesz to:
1) wiedz konkretnie czego chcesz
2) nie bierz produktów udziwnionych i skomplikowanych
3) nie bierz mrożonych -długo się robi, ani SOKÓW !!! to się robi jeszcze dłużej



poniedziałek, 16 sierpnia 2010

#18 nowa nadprzyrodzona zdolność

nie dane było pk długo czekać na sytuację godną opisania :) tylko kilka godzin:)

pk- wypoczęty i prawie radosny pk
telefonista - człowiek z telefonem, a raczej zestawem słuchawkowym


pk- dzień dobry
telefonista - [nadaje przez telefon, no raczej intensywnie słucha]
pk- w czym mogę pomóc [bardzo niegrzecznie przeszkadza w rozmowie telefonisty]
telefonista - [patrzy z góry na pk] białą czarną kawę
pk- [poważnie skołowacony patrzy wielkimi oczętami na telefonistę]
telefonista - [ciągle gadając - patrzy w stylu "no czego tu nie kumasz"]
pk- to w takim razie biała czy czarna???
telefonista - [ciągle gadając - patrzy w stylu "no przecież powiedziałem"] - białą ...

pk zakończył transakcję szybko nie chcąc przeszkadzać telefoniście
i nabył nową umiejętność : niewidzialność!!! to zawsze miłe

#17 trudne warunki

historia zasłyszana od kumpli po fachu
także cytuję:

" kawiarka - inny niż pk pk
trudny klient - no cóż więcej mogę powiedzieć - pani się spieszyło


trudny klient - poproszę dwa takie kubki plastikowe [od pk: oczywiście są papierowe, ale kto by zwracał uwagę ...]
kawiarka - niestety nie mogę ich Pani dać
trudny klient - ale ja się spieszę na pociąg i potrzebuję do wody. Ja kupię...
kawiarka - bardzo mi przykro, ale nie mam możliwości sprzedać kubka bez napoju ...
trudny klient - PIE*DOL SIĘ!!!!
i opuściła lokal ...."

pk mówi: no comment... to już traktowanie pracowników usług jak powietrze czy "usłużne kukiełki" nie wystarczy ... żal

środa, 4 sierpnia 2010

przerwa w dostawie

pk nie będzie "na posterunku" przez jakiś czas ...
... niestety pk jest niezmiernie przykro, że nie będzie mógł uczestniczyć w "dworcowym życiu" i pomagać klientom w trudnych wyborach ...
... ze szczerym uśmiechem o 5.00 rano ...
... ze zrozumieniem po 8h pracy ...
... pełni optymizmu, gdy po raz 50 usłyszy "kawę!" mimo, iż jest ich w ofercie 20 ...
... pełni entuzjazmu, gdy po raz 70 mówią "dzień dobry" i nie słyszą nic w odpowiedzi ...
... pełni pokory i zrozumienia, gdy słuchają narzekań na PKP, życie i wysokość cen ...
... wiecznie pozytywnie nastawieni do życia - bo tacy po prostu są

w wolnej chwili polecam książkę: "ZEMSTA PEWNEJ KASJERKI" - dużo z życia PK jest podobne

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

#16 nadprzyrodzone moce pk

pk - as himself
klient - stosujący "przekaz myśli" jako formę komunikacji

pk - dzień dobry
klient - latte
pk - dużą czy średnią??
klient - [pokazuje wielkość kubka]
pk - czy może ciastko lub kanapkę do kawy??
klient - [coś wybrał i podaje pk]
pk -
czy coś jeszcze dla Pana?
klient - [kręci przecząco głową]
pk-
[podaje kwotę do zapłaty i czeka]
klient - [wyjął kartę i zaczyna machać przed terminalem do płatności bezdotykowej paypass]
pk- [gdyby to była manga na jego głowie pojawiłaby się taka duża "łezka"] chciałby Pan zapłacić kartą bezdotykową??
klient - [miną wyraża swoje zdziwienie na zadane pytanie]
pk- chwileczkę muszę wprowadzić kwotę do terminala (...) proszę teraz zbliżyć kartę
[i ze anielską cierpliwością kończy transakcję]

czasami naprawdę wydaje mi się, że PK musi mieć jakieś nadprzyrodzone zdolności lub przynajamniej umiejętność czytania w myślach żeby pracować na tym stanowisku ... a mówią że to niewymagająca praca ...

NOWY CYKL: gościnne występy PK cz. 1

historie równie prawdziwe co te z dworca, jednak spotkały one PK w całkowicie odmiennym dla niego środowisku ... czy PK sobie poradzi?? czy PK wytrzyma tą niebywałą presję??

jedna z historii sprzed kilku miesięcy:
pk - as himself (czuł się nieco nieswojo)
klient - jak dla pk to nietypowy człowiek


pk - dzień dobry,
klient - dużą białą
pk - z dużą ilością mleka czy tylko odrobiną??
klient [nawet z nutką oburzenia] - ??? dużą moche z białą czekoladą!!!
pk [w myślach: to wiele wyjaśnia]

no i jak tu nie powiedzieć, że pk jest wszechwiedzący :)

#15 wiadro

pk - nieco wymęczony pracownik kawiarni
klient - starszy pan, doskonale wie czego chce

pk- dzień dobry
klient - dzień dobry, poproszę wiadro kawy
pk - [na tyle zmęczony że nawet się nie zdziwił] - z mlekiem???
klient - tak z mlekiem

pk nie pytając już o rozmiar skasował co trzeba

pk - [po przygotowaniu napoju "wywołuje"]- kawa z mlekiem proszę

klient - WIADRO????
pk- tak ! bardzo proszę!

i jeszcze innowacyjny pomysł innego klienta:
"powinni państwo zainstalować tu kamerę i nagrywać jak ludzie jedzą muffiny, bo do ust się nie mieszczą i trzeba tak rękoma ..."

zostanie to przemyślane :)

#14 sojowe cappuccino - zasłyszane

wyjątkowo pk nie brał udziału w tej historii ... za to przeżył ją obecny tego pięknego dnia boss

boss - wyjątkowo przejął rolę pk (wyrozumiałego i cierpliwego pk)
klientka - kobieta o włosach koloru łanu zboża i "dużych oczach"

boss - dzień dobry
klientka - czy jest mleko sojowe????
boss - tak
klientka - aha [i zaczyna się wczytywać w menu]
boss - [jako bardzo aktywny kasjer pragnie wspomóc klientkę] - mamy taką mleczną latte lub ...
[zostaje mu przerwane]
klientka - [nieco oburzona] ale ja nie chce kawy!!!!!!
boss - czyli samo mleko sojowe?? [wykazuje się cierpliwością i zrozumieniem problemu]
klientka - nie, cappuccino na sojowym
boss - tylko cappuccino też zawiera kawę, to jest napój na bazie espresso
klientka - aaaa to niech będzie ale bez śmietany ...

i jak tu nie stracić orientacji :)

sobota, 24 lipca 2010

#13 gorzkie żale

pk - zgadnij kto ??
klient #1 - zapalony palacz
klientka #1 - jakoś się nie wyróżniła, żeby można ją było barwniej opisać
klientka #2 - j.w.
klientka #3 - j.w

dzień jak co dzień, ale dla odmiany pada deszcz ...

godzina ok 6:00 rano

pk - dzień dobry
klient #1 - będzie dobry jeżeli można tu palić ...
pk- niestety w budynku jest zakaz palenia
klient #1 - to co ?? to tu nie można palić ??
pk - niestety nie, są jedynie wyznaczone punkty na peronach
klient #1 - taki ładny lokal i można palić !!!
i powoli wyczłapał z kawiarni

godzina ok. 9:00
była wcześniej i wraca:

pk - dzień dobry ... ponownie ...
klientka #1 - tak to znowu ja ... wyobraża Pani sobie pociąg EuroCity !!! Bilet kosztuje 115 zł!!! i jeszcze ma 50 min opóźnienia!!!
pk- bardzo mi przykro, ale to pewnie pogoda
klientka #1 - a co mnie to obchodzi!!! ten regio jeszcze szybciej pojedzie a tylko 40 zł!!! no nic herbatę wezmę ...
boss (przychodzi z pomocą) - to może uda się Pani wymienić bilet, jeżeli bardzo się Pani spieszy...
klientka #1 - no tak, ale nie wiadomo skąd ten Regio jedzie i ile pojedzie może będzie bardziej opóźniony ...
pk - zresztą EC i tak jedzie niecałe 3h, a regio ponad 3h ...
boss - no i regio jeszcze będzie musiał przepuścić EC ...
klientka #1 - no nic ... to ja wezmę tę herbatę ...

coś ok. 11 ...

pk - dzień dobry
klientka #2 - czy jest taka kawa z lodami??
pk- tak jak najbardziej ... (wskazuje która to i opisuje)
klientka #2 - to ja taką poproszę
pk - a dużą czy średnią??
klientka #2 - dużą, dużą !!! mam dwie godziny więc trochę posiedzę...
pk- (modli się żeby nie zaczęło się litanie o pkp)
klientka #2 - przejścia zalane!!! ogromne opóźnienia!!! i jeszcze konduktor miał zawiadomić pociąg żeby czekał !!! i tak zawiadomił że muszę czekać 2h!!! i tak się tłuczę od 6 rano...
pk - (ze zrozumieniem) to naprawdę już jakaś paranoja z tym PKP
(i dzielnie zakończył transakcję)

chwilę później:

pk - dzień dobry
klientka #3 - papierosy też macie??
pk- niestety nie
klientka #3 - ale można tu palić???
pk - niestety w budynku dworca jest zakaz palenia
klientka #3 - a w którejś kawiarni można tu palić??
pk- niestety nie, cały budynek objęty jest zakazem palenia
klientka #3 - a można tu gdzieś zapalić??
pk - są wyznaczone punkty na peronach ...
klientka #3 - dlaczego nie można palić w lokalu?!? to już w całej Polsce nie można palić?!?!
pk- (bezsilny) niestety nie jest to zależne od nas takie są regulacje dworca PKP ...
klientka #3 - to my zaraz wrócimy ...

masz problem??? chcesz się wyżalić coś ciąży Ci na sercu i musisz to komuś powiedzieć???
przyjdź do nas !!! zastąpimy psychiatrę, spowiednika i "chłopca do bicia" ...

poszerzamy swoje kwalifikacje ...

środa, 21 lipca 2010

#12 przedłużone espresso

pk - nieco już przemęczony pracownik kawiarni
klientka #1 i #2 - no i co można więcej rzec ...

pk- dzień dobry
klientka #1 - dzień dobry, kawkę. Ale jakie wy kawki macie?
pk- tutaj są opisane wszystkie kawy na ciepło (wskazuje miejsce)
klientki #1 - a cappuccino macie? (chwila pauzy) o tak jest!! Ale jest takie bardzo słodkie??
pk- nie, nie słodzimy kaw przed podaniem. To jest tylko kawa i spienione mleko ... (zostaje przerwane)
klientki #1 - aaaa !!! to wy nie nazywacie tego cappuccino tylko kawa z mlekiem??
pk- (nieco zdezorientowany) nie, nie!!! Po prostu nie słodzimy kawy przed podaniem, a cappuccino to kawa z dużą ilością mlecznej pianki ...
klientki #1 - ok, to ja taką kawkę proszę.
klientka #2 - a ja taką ekspresso
pk - pojedyncze czy podwójne??
klientka #2 - ??????
pk- (pokazuje kubeczek i opisuje co to jest espresso i mieszankę) (...) pojedyncze to będzie mniej więcej połowa tego kubeczka, a podwójne to prawie cały i to będzie mocna kawa
klientka #2 - to nie to cały!!!
pk - a ma to być taka mocna, czyli podwójne espresso czy raczej pojedyncze przedłużone do tej objętości wodą??
klientka #2 - to ja już sobie mogę sama przedłużyć, jeżeli da mi pani wodę nie?!
pk- (już totalnie stracił orientację, ale doszedł do konkluzji)

czwartek, 15 lipca 2010

#11 eeee????

dzień jak co dzień ostatnio, na dworze 35 st... w pracy ze 40 st ... (jeżeli weźmie się pod uwagę strój służbowy z "oddychającej" tkaniny to nawet ze 50)
fabryka kawy mrożonej działa pełną parą ...

pk - niestrudzony mimo 2 litrów potu na plecach i jeszcze z 1 na tworzy pracownik kawiarni
klientka - niby wiedząca po co przybyła, ale jednak nie do końca klientka

pk - dzień dobry
klientka - czy jest czekolada?
pk - tak jest. Gorąca czekolada, tutaj w tym miejscu na menu (pokazuje)
klientka - na zimno nie macie??
pk - niestety nie, ale mamy kawę mrożoną o smaku czekolady, z bardzo delikatnie wyczuwalną kawą
klientka - ale to będzie słodkie, nie??
pk - ona jest raczej słodka, jednak jest "dobrze zbalansowana" [od red. "zapożyczone sformułowanie"]
klientka - a która z tych na zimno nie jest słodka??
pk - (opisuje po kolei co jak i dlaczego tak a nie inaczej smakuje)
klientka - to ja może tą czekoladę, pobudzi mnie trochę, ona nie jest słodka??
pk - raczej jest. To nie jest taka gęsta czekolada, ma bardziej konsystencję kakao...
klientka - to nie. To ja może kawę?? ona nie będzie słodka??
pk- nie, my nie słodzimy kaw.
klientka - ale taka całkiem nie słodzona to nie !!!
pk- Cukier jest tu obok i można posłodzić wedle uznania.
klientka - a ta espresso to jaka to kawa??
pk- (w myślach no to się zaczyna) -> (opisuje, pokazuje kubek)
klientka - a podają państwo z wodą??
pk- tak oczywiście, jeżeli Pani sobie życzy.
klientka - to ja poproszę taką :-)
pk- (nieco zaskoczony takim obrotem sprawy zamyka transakcję) :)

p.s. pozdrowienia dla TEGO-KTÓREGO-IMIENIA-NIE-POWINNO-SIĘ-GŁOŚNO-WYMAWIAĆ ty wiesz jak człowiekowi podnieść ciśnienie :P

czwartek, 1 lipca 2010

#10 koszt przyrody

pk - niestrudzony w swej walce o dobro klienta pracownik kawiarni
spragniona klientka - wie czego chce nie wiem czego szukać
green peace - niestrudzona w walce o dobro przyrody klientka
boss - kierownik kawiarni

godzina 5.50

do lokalu wchodzi spragniona klientka rozgląda się rozgląda, lecz pozostaje niezaspokojona ...

pk - dzień dobry, czy może w czymś pomóc??
spragniona klientka - ach bo mam taką ochotę na bułki z masłem...
pk -
spragniona klientka - i bułki już kupiłam... i myślałam że tu masło dostanę ...
ale tu same takie gotowce już posmarowane macie ...

sytuacja, która mimo już późniejszej pory również zatkała pk

pk - dzień dobry,
green peace - czy zrobi mi Pani kawę w moim kubku.
pk - niestety nie mogę wziąć od Pani kubka, ale przygotuję kawę w naszym a następnie przelejemy ją do Pani kubka
green peace - ale ja nie chce marnować kubka, proszę mi zrobić w moim
pk - niestety nie mogę ze względu na zasady bezpieczeństwa
z pomocą pk przychodzi boss - takie są przepisy higienicznie, to dla Pani bezpieczeństwa. Przygotujemy w naszym i przelejemy kawę.
green peace - ale po co marnować kubek !!!
boss- ale to jest nasz koszt proszę się nie przejmować
green peace - TO JEST KOSZT PRZYRODY!!!
i wyszła ....

wtorek, 29 czerwca 2010

#9 gliniak, ekspresik, potrójne espresso

dzień wyjątkowo obfitował w "godne opisania sytuacje"

pk - niestrudzony pracownik kawiarni
klientka - lekko zdezorientowana
klienteczka - specyficzna odmiana klientki
wąsaty - klient z dużym wąsem
cwaniara - odmiana klientki, która wie co i jak sobie odpowiednio załatwić

#9.1 potrójne espresso

pk- dzień dobry
klientka - dzień dobry, poproszę espresso "masziato"*
pk- pojedyncze czy podwójne??
klientka - a jakie to będzie?
pk- pojedyncze to będzie tej wielkości (pokazuje kubek 100ml)
podwójne to takie (pokazuje kubek 180 ml)
klientka - a potrójne???
pk zrobił wielkie oczy ale jak zwykle zgrabnie wybrnął z sytuacji

* zapis fonetyczny, swoją drogą o przekręceniach nazw będzie osobny post (jeżeli nie blog :))

#9.2 klienteczka

pk- dzień dobry
klienteczka - dzień dobry, kawkę, ale czy dostanę sypaną??
pk- niestety mamy tylko z ekspresu ciśnieniowego, bądź przelewowego, ta z przelewowego jest parzona przez filtr ... (zostaje mu przerwane)
klienteczka - tak, tak to ja taki ekspresik
pk - zachowuje spokój i doporwadza transakcję do końca, choć ma ochotę zapytać czy z mleczuniem czy czarniutka

#9.3 wąsaty

pk- dzień dobry
wąsaty- dzień dobry, kawę.
pk- (była to sytauacha nr 30 więc lekko podirytowany) jaką kawę chciałby Pan wypić?? czarną czy z mlekiem??
wąsaty- czarną
pk - mocniejszą czy słabszą??
wąsaty- MOCNIEJSZĄ (z lekkim akcentem Zagłoby)
pk - dużą czy średnią (pokazuje kubeczki)
wąsaty- dużą ale taką sypaną żeby mnie nie zabiła taka duża
pk - (przez dobre 5 minut wyjaśnia że nie zabije)
wąsaty - ale ja bym chciał tak w takim gliniaku się napić
pk - bardzo mi przykro ale nie mamy porcelany ... (znów zostaje mu przerwane)
wąsaty - no nie macie gliniaczka?? nie dość że taka duża to jeszcze tak nowocześnie ...
do całej sytuacji wtrąca się cwaniara - niech Pan powie że Pan jest uczulony i język Panu puchnie, jak tak robię i zawsze się coś znajdzie (mówi zadowolona), ale dziś tak nie zrobię (reflektuje się widząc wzrok pk)
pk - stoi bezradny i szczerze mówiąc nieźle przytkany ... jednak jako profesjonalista doprowadza transakcję do końca ...

wtorek, 15 czerwca 2010

#8 machina

pk - ciągle niestrudzony pracownik kawiarni
klient - po prostu klient (w beżowym komplecie :))

pk- dzień dobry.
klient - kawę fusiatą dostanę ??
pk - niestety, mamy kawę z ekspresu ciśnieniowego lub przelewowego. Ta z przelewowego będzie podobna tylko bez fusów i parzona przez filtr.
klient - nie, jak nie lubię z tej machiny
i wyszedł

piątek, 11 czerwca 2010

#7 - awaria kostkarki i prowincja

ANALIZA SYTUACJI:
dzień upalny, więc głównie dyżur przy blenderze
jednak "pech" (klientów, dla pracowników radość) kostkarka odmówiła posłuszeństwa i zabrakło lodu - wniosek?
NIE MA MROŻONEK :)))))))
informacja o awarii zamieszczona przy kasie
informacja dodatkowa - latte lodowa to mleko, espresso i kostki lodu

pk - niezwykle zmartwiony zaistniałą sytuacją pracownik z prowincji
klient - niezwykle mocno pragnący zimnej kawy klient
osoba z miasta- nie można tego nazwać inaczej

k - to nie dostanę kawy mrożonej?
pk- niestety ze względu na awarię nie, ale mogę zaproponować zimne napoje z witryny
k- ale nawet takiej latte lodowej???
pk- (WTF)

problem z lodem został rozwiązany (nie ma to jak pożyczyć lód) i dzień mijał znów na miksowaniu, do godziny 20.40 kiedy to pojawiła się ona:

pk- dzień dobry
osoba z miasta - do której jest czynna kawiarnia?
pk - do 21.
osoba z miasta - pfff, co za prowincjonalne miasto ..., a dlaczego tak?!?!
w pk zagotowała się krew (gdyby nie zmęczenie reakcja była by ostrzejsza) - niestety nie jest to moja decyzja, zarząd ustala godziny otwarcia, może 24h nie jest opłacalne dla firmy...
osoba z miasta - pfff, a jakoś we Wrocaławiu mają 24h
pk - (unosi jedną brew i myśli "yeah right!")
osoba z miasta - i właśnie to czyni z Poznania prowincjonalne miasto...
pk - "szczerze zasmucony tą sytuacją" spuszcza głowę (a co myśli objęto cenzurą)

czwartek, 10 czerwca 2010

#6 - bez mleka/piany/lodu itp.

dość częsta sytuacja

pk - pracownik kawiarni o żelaznych nerwach
k - człowiek wiedzący czego chce, ale nie wiedzący co to jest

w kwestii uzupełnienia
cappuccino - espresso z dużą ilością "mlecznej pianki" (ok. 1/2 objętości)
latte - espresso z dużą ilością spienionego mleka

sytuacje miały miejsce tego samego dnia

#6.1 na dobry początek

pk - w czym mogę pomóc?
k - poproszę latte.
pk - dużą czy średnią?
k - dużą. ale bez mleka ...
pk opadły rączki, ale sprytnie wybrnął ...

#6.2 kontynuując wątek

k - dzień dobry, poproszę cappuccino lodowe, czy tam jest lód?
pk - tak, jest z kostkami lodu
k - z takim zmiksowanym?
pk - nie, z całymi kostkami lodu, zblendowane są (i tu następuje wymienianko-opisówka)
k - aha, to ja wezmę to cappuccino lodowe, ale bez mleka
pk opadły rączki, ale po trudach doszedł do ładu z klientem ...

#6.3 i na koniec

pk - dzień dobry,
k - poproszę duże cappuccino
pk (nieco zadziwiony takim zdecydowaniem klienta) - czy może coś słodkiego do kawy
k - nie dziękuję, ale poproszę bez piany bo ja jej nie lubię...
pk - (nieme WTF), ok nie ma problemu

#5 - ekspresso

pk - pracownik kawiarni
k - klientka starsza pani, dobrze wie czego chce

pk- dzień dobry
k - dzień dobry, kawę ale taką ekspresso
pk- ESPRESSO, to będzie kawa tej wielkości (pokazuje kubeczek)
k- tak wiem, ale ja nie chce espresso, tylko EKSPRESSO
pk (ma WTF w oczach)
k- no taką ekspresówkę
pk (zrobił wielkie oczy i nabił co trzeba)

poniedziałek, 31 maja 2010

#4 - łyżeczka

pk - pracownik kawiarni, nieco już "zblazowany" męczącym dniem
klient - w zasadzie niczym nie zawinił

klient zamawia latte
pk - realizuje zamówienie wykonując na powierzchni "malunek" techniką latte art*

klient (odbierając zamówienie) - ojej! jakie ładne!!!
pk (kłania się nisko) - dziękuję bardzo
klient (zasmucony) - i jak ja mam to teraz zamieszać ???
pk (odruchowo) - polecam łyżeczką ...

co ta praca robi z człowiekiem :)



* coś w tym stylu http://latteartbyrojes.blogspot.com/2010/03/freestyle-at-work-p.html

piątek, 28 maja 2010

#3 szczupak

historia stara z grudnia 2008, jednakże bardzo pamiętna

pk - pracownik kawiarni
kz - kierownik zmiany

klient - młody człowiek, który dokładnie wiedział czego chce ...

jest godzina ok. 18, pk i kz prowadzą inteligentną dyskusję na bliżej nieokreślony temat, w lokalu nie ma gości ...

szybkim krokiem do kawiarni wchodzi klient, pk i kz szykują się do przyjęcia zamówienia (klient wygląda jakby się spieszył i był zdeterminowany kupić kawę i jeszcze zdążyć na pociąg)

pk - dzień dobry
klient (opiera się o ladę) - dzień dobry! Panie na pewno będą wiedziały!!! Gdzie jak tu dostanę żywego szczupaka!?!?

pk i kz wymieniają spojrzenia

kz - no my niestety nie mamy i na dworcu też nie ma sklepu rybnego, ale może Pan spróbować w okolicach ulicy , ale nie mam pewności.

klient wychodzi

pk do kz - a już miałam powiedzieć, że szczupaków nie mamy ale żywe karpie trzymamy w brodziku

#2 papier

PK. - pracownik kawiarni
Klient - dystyngowana starsza pani

PK - Dzień dobry.
Klient - Dzień dobry, poproszę jakąś kawę.
PK - Kawe z mlekiem?
Klient - Tak, jakąs dobrą i słodką.
PK - Może być kawa z dużą ilością mleka? Latte?
Klient - Tak, tak.
PK - Słodka... może jakiś syrop do kawy?
Klient - Niech będzie, jakie pani ma?
PK - Karmelowy, waniliowy, orzechowy, malinowy, cynamonowy, amaretto, kahlua, miętowy..?
Klient - Czekoladowy.
PK - Nie ma czekoladowego.
Klient - Waniliowy. I jakieś ciastko do tego.
PK - Mamy muffiny, ciastko czekoladowe, owsiane..? Albo większe jak w lodówce na końcu.
Klient - Hm... może te szarlotke, na ciepło niech będzie. Ona jest z bitą śmietaną?
PK - Nie mamy szarlotki na ciepło, jest tylko na zimno i może być z bitą śmietaną, dodatek kosztuje Xzł.
Klient - To nie, nie, coś innego. Może to (pokazuje palcem)
PK (podaje kawałek wskazanego ciasta)
Klient - To jest cena za kilogram, prawda?
PK - Nie, to jest cena za kawałek.
Klient - O matko! To niech będzie jakiś sernik.
PK (podirytowany) - Który sernik? Klasyczny czy brulee?
Klient (myśląc co kryje pojęcie "brulee") - ... no klasyczny, nie?
PK (podaje sernik) - Kawa będzie duża czy średnia? (wskazuje na kubki, dając jednocześnie znać, że są kubki papierowe)
Klient - Ojojoj, to za duża. Niech będzie ta średnia, ale na miejscu chce, nie w plastiku.
PK - Mamy tylko takie papierowe kubeczki.
Klient (oburzony) - Ale ja nie chce w tym pić!
PK (podkurwiony, ale udający zmartwienie) - Niestety mamy tylko takie
Klient (biorąc torebke) - Boże święty! Takie ceny i w platiku podają, kto to widział!! (wychodzi)
PK (w myślach) - !@#$$%$

#1 - normalna kawa

sytuacja notoryczna powtarzająca się do 50 razy dziennie (jak dzień jest słaby)

PK - niezwykle cierpliwy pracownik lokalu
Klient - za często pojawiający się klient

PK - Dzień dobry.
Klient - Dzień dobry. Kawę proszę.
PK - jaka to ma być kawa?
Klient - Normalna
PK (ciśnienie krwi rośnie) - Co pan rozumie przez "normalna"?
Klient - sypana
PK - nie mamy kawy sypanej. Jest z ekspresu ciśnieniowego bądź przelewowego.
Klient - no to taką normalną z ekspresu
PK - To w takim razie mocniejszą czy słabszą? - (nie ma opcji pomiędzy przyp. red.)
Klient - średnią
PK (szuka ciężkich przedmiotów) - w czarna czy z mlekiem?
Klient - czarna ... z mlekiem.

dlaczego??

Inspiracją do założenia był "STEFAN bibliotekarz" i oczywiście samo życie :)
bo jak nie podzielić się z ludźmi tak urzekającymi historiami :)