poniedziałek, 31 maja 2010

#4 - łyżeczka

pk - pracownik kawiarni, nieco już "zblazowany" męczącym dniem
klient - w zasadzie niczym nie zawinił

klient zamawia latte
pk - realizuje zamówienie wykonując na powierzchni "malunek" techniką latte art*

klient (odbierając zamówienie) - ojej! jakie ładne!!!
pk (kłania się nisko) - dziękuję bardzo
klient (zasmucony) - i jak ja mam to teraz zamieszać ???
pk (odruchowo) - polecam łyżeczką ...

co ta praca robi z człowiekiem :)



* coś w tym stylu http://latteartbyrojes.blogspot.com/2010/03/freestyle-at-work-p.html

piątek, 28 maja 2010

#3 szczupak

historia stara z grudnia 2008, jednakże bardzo pamiętna

pk - pracownik kawiarni
kz - kierownik zmiany

klient - młody człowiek, który dokładnie wiedział czego chce ...

jest godzina ok. 18, pk i kz prowadzą inteligentną dyskusję na bliżej nieokreślony temat, w lokalu nie ma gości ...

szybkim krokiem do kawiarni wchodzi klient, pk i kz szykują się do przyjęcia zamówienia (klient wygląda jakby się spieszył i był zdeterminowany kupić kawę i jeszcze zdążyć na pociąg)

pk - dzień dobry
klient (opiera się o ladę) - dzień dobry! Panie na pewno będą wiedziały!!! Gdzie jak tu dostanę żywego szczupaka!?!?

pk i kz wymieniają spojrzenia

kz - no my niestety nie mamy i na dworcu też nie ma sklepu rybnego, ale może Pan spróbować w okolicach ulicy , ale nie mam pewności.

klient wychodzi

pk do kz - a już miałam powiedzieć, że szczupaków nie mamy ale żywe karpie trzymamy w brodziku

#2 papier

PK. - pracownik kawiarni
Klient - dystyngowana starsza pani

PK - Dzień dobry.
Klient - Dzień dobry, poproszę jakąś kawę.
PK - Kawe z mlekiem?
Klient - Tak, jakąs dobrą i słodką.
PK - Może być kawa z dużą ilością mleka? Latte?
Klient - Tak, tak.
PK - Słodka... może jakiś syrop do kawy?
Klient - Niech będzie, jakie pani ma?
PK - Karmelowy, waniliowy, orzechowy, malinowy, cynamonowy, amaretto, kahlua, miętowy..?
Klient - Czekoladowy.
PK - Nie ma czekoladowego.
Klient - Waniliowy. I jakieś ciastko do tego.
PK - Mamy muffiny, ciastko czekoladowe, owsiane..? Albo większe jak w lodówce na końcu.
Klient - Hm... może te szarlotke, na ciepło niech będzie. Ona jest z bitą śmietaną?
PK - Nie mamy szarlotki na ciepło, jest tylko na zimno i może być z bitą śmietaną, dodatek kosztuje Xzł.
Klient - To nie, nie, coś innego. Może to (pokazuje palcem)
PK (podaje kawałek wskazanego ciasta)
Klient - To jest cena za kilogram, prawda?
PK - Nie, to jest cena za kawałek.
Klient - O matko! To niech będzie jakiś sernik.
PK (podirytowany) - Który sernik? Klasyczny czy brulee?
Klient (myśląc co kryje pojęcie "brulee") - ... no klasyczny, nie?
PK (podaje sernik) - Kawa będzie duża czy średnia? (wskazuje na kubki, dając jednocześnie znać, że są kubki papierowe)
Klient - Ojojoj, to za duża. Niech będzie ta średnia, ale na miejscu chce, nie w plastiku.
PK - Mamy tylko takie papierowe kubeczki.
Klient (oburzony) - Ale ja nie chce w tym pić!
PK (podkurwiony, ale udający zmartwienie) - Niestety mamy tylko takie
Klient (biorąc torebke) - Boże święty! Takie ceny i w platiku podają, kto to widział!! (wychodzi)
PK (w myślach) - !@#$$%$

#1 - normalna kawa

sytuacja notoryczna powtarzająca się do 50 razy dziennie (jak dzień jest słaby)

PK - niezwykle cierpliwy pracownik lokalu
Klient - za często pojawiający się klient

PK - Dzień dobry.
Klient - Dzień dobry. Kawę proszę.
PK - jaka to ma być kawa?
Klient - Normalna
PK (ciśnienie krwi rośnie) - Co pan rozumie przez "normalna"?
Klient - sypana
PK - nie mamy kawy sypanej. Jest z ekspresu ciśnieniowego bądź przelewowego.
Klient - no to taką normalną z ekspresu
PK - To w takim razie mocniejszą czy słabszą? - (nie ma opcji pomiędzy przyp. red.)
Klient - średnią
PK (szuka ciężkich przedmiotów) - w czarna czy z mlekiem?
Klient - czarna ... z mlekiem.

dlaczego??

Inspiracją do założenia był "STEFAN bibliotekarz" i oczywiście samo życie :)
bo jak nie podzielić się z ludźmi tak urzekającymi historiami :)