niedziela, 22 sierpnia 2010

#19 odwieczny dylemat klienta

nie jest to jedna sytuacja... to jest notoryczna sytuacja...

każdy gość lokalu na dworcu spotyka się w końcu z odwiecznym dylematem klienta ... jest to rzecz bardzo często spotykana, a jednocześnie ciężka do rozwiązania przez gościa ... wybór nie jest łatwy ... wręcz nie ma dobrego wyboru ... nie ma wyjścia z tej sytuacji ...

Opis sytuacji: odjazd pociągu za 3-5 minut

w głowie gościa (domysł): zaraz, za kilka minut mam pociąg ... ale jest tak gorąco/zimno/wcześnie... koniecznie muszę się napić kawy z tej dworcowej kawiarenki ... iść ?? czy nie iść?? zdążę?? czy nie zdążę?? aaa idę! w końcu to tylko kawa! wlewasz do kubka w kilka sekund i jest!!! a końcu jak zapłacę to muszą mi zrobić na czas ...

w kawiarence dworcowej: tu pojawiają się wersje: easy, hard, hardcore

wersja easy:
[brak kolejki, brak produktów czekających na wykonanie]
wpada gość (czasem daje po sobie poznać że się spieszy bo wbiega, a czasem wchodzi jakby miał pociąg za 1h),
gość: poproszę kawę [wypowiadając te dwa słowa nie przyspiesza jej wydania, a pk czasem nieświadomy pośpiechu wykazuje pełen profesjonalizm w pomocy w dokonaniu wyboru długą rozmową jak w sytuacji #1 z tego bloga]
jeżeli wybór jest szybki to wszystko kończy się happy endem


wersja hard:
[2-4 osób w kolejce, 2-3 produkty z tej samej kategorii czekające na wykonanie]
wpada gość (czasem daje po sobie poznać że się spieszy bo wbiega, a czasem wchodzi jakby miał pociąg za 1h),
gość: poproszę kawę [wypowiadając te dwa słowa nie przyspiesza jej wydania, a pk czasem nieświadomy pośpiechu wykazuje pełen profesjonalizm w pomocy w dokonaniu wyboru długą rozmową jak w sytuacji #1 z tego bloga]
jeżeli wybór jest szybki, a klient powie że się spieszy albo jakimś cudem zapyta: Czy [tu nazwa] da radę przygotować poza kolejką? bo bardzo się spieszę??
i pozostali goście w kolejce nie idą na ten sam pociąg
to wszystko kończy się happy endem i ogromnym wysiłkiem ze strony pk żeby wszystkim dogodzić (ale to jego praca więc raczej nikt tego nie doceni)

wersja hardcore:
[2-4 osób w kolejce, 4-5 produkty z różnych kategorii czekające na wykonanie]
powolnym krokiem z pełnym spokojem wchodzi gość,
gość: poproszę kawę lub lepiej "coś na zimno" [wypowiadając te dwa słowa nie przyspiesza jej wydania, a pk czasem nieświadomy pośpiechu wykazuje pełen profesjonalizm w pomocy w dokonaniu wyboru długą rozmową jak w sytuacji #1 lub #2 z tego bloga]
w tej wersji wybór nigdy nie jest szybki, więc nic nie wskazuje na pośpiech gościa
wybór pada na najbardziej pracochłonny napój to już takie prawo Murphy'ego w tej branży
gość siada i spokojnie czeka na swój produkt bo jest święcie przekonany że pk właśnie używa jednej z nadprzyrodzonych mocy -> tzn. czyta w myślach

sytuacja kończy się:
ver. 1 happy end -> tym że gość w pewnym momencie się budzi i zaczyna poganiać pk'ów w Ci włączają trzecią nadprzyrodzoną moc -> tzn. turbo napęd wbudowany w tylną część ciała
i wybiega z kawiarni z zamówieniem,
ver. 2 1/2happy endu -> gość mówi że nie zdąży i prosi o zwrot kasy
ver. 3 bez happy endu -> gość wybiega bez napoju, bez kasy

tak więc dylemat: kupić kawę czy zdążyć na pociąg pozostaje nie rozstrzygnięty ...

jednak pk radzi (może powstanie taki cykl dobre rady pk):
- jeżeli do pociągu masz 3 minuty to już lepiej wsiądź do tego pociągu... przynajmniej dojedziesz gdzie masz, a tak będzie tylko kawa w ręce ...
- jeżeli już się uprzesz to:
1) wiedz konkretnie czego chcesz
2) nie bierz produktów udziwnionych i skomplikowanych
3) nie bierz mrożonych -długo się robi, ani SOKÓW !!! to się robi jeszcze dłużej



poniedziałek, 16 sierpnia 2010

#18 nowa nadprzyrodzona zdolność

nie dane było pk długo czekać na sytuację godną opisania :) tylko kilka godzin:)

pk- wypoczęty i prawie radosny pk
telefonista - człowiek z telefonem, a raczej zestawem słuchawkowym


pk- dzień dobry
telefonista - [nadaje przez telefon, no raczej intensywnie słucha]
pk- w czym mogę pomóc [bardzo niegrzecznie przeszkadza w rozmowie telefonisty]
telefonista - [patrzy z góry na pk] białą czarną kawę
pk- [poważnie skołowacony patrzy wielkimi oczętami na telefonistę]
telefonista - [ciągle gadając - patrzy w stylu "no czego tu nie kumasz"]
pk- to w takim razie biała czy czarna???
telefonista - [ciągle gadając - patrzy w stylu "no przecież powiedziałem"] - białą ...

pk zakończył transakcję szybko nie chcąc przeszkadzać telefoniście
i nabył nową umiejętność : niewidzialność!!! to zawsze miłe

#17 trudne warunki

historia zasłyszana od kumpli po fachu
także cytuję:

" kawiarka - inny niż pk pk
trudny klient - no cóż więcej mogę powiedzieć - pani się spieszyło


trudny klient - poproszę dwa takie kubki plastikowe [od pk: oczywiście są papierowe, ale kto by zwracał uwagę ...]
kawiarka - niestety nie mogę ich Pani dać
trudny klient - ale ja się spieszę na pociąg i potrzebuję do wody. Ja kupię...
kawiarka - bardzo mi przykro, ale nie mam możliwości sprzedać kubka bez napoju ...
trudny klient - PIE*DOL SIĘ!!!!
i opuściła lokal ...."

pk mówi: no comment... to już traktowanie pracowników usług jak powietrze czy "usłużne kukiełki" nie wystarczy ... żal

środa, 4 sierpnia 2010

przerwa w dostawie

pk nie będzie "na posterunku" przez jakiś czas ...
... niestety pk jest niezmiernie przykro, że nie będzie mógł uczestniczyć w "dworcowym życiu" i pomagać klientom w trudnych wyborach ...
... ze szczerym uśmiechem o 5.00 rano ...
... ze zrozumieniem po 8h pracy ...
... pełni optymizmu, gdy po raz 50 usłyszy "kawę!" mimo, iż jest ich w ofercie 20 ...
... pełni entuzjazmu, gdy po raz 70 mówią "dzień dobry" i nie słyszą nic w odpowiedzi ...
... pełni pokory i zrozumienia, gdy słuchają narzekań na PKP, życie i wysokość cen ...
... wiecznie pozytywnie nastawieni do życia - bo tacy po prostu są

w wolnej chwili polecam książkę: "ZEMSTA PEWNEJ KASJERKI" - dużo z życia PK jest podobne

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

#16 nadprzyrodzone moce pk

pk - as himself
klient - stosujący "przekaz myśli" jako formę komunikacji

pk - dzień dobry
klient - latte
pk - dużą czy średnią??
klient - [pokazuje wielkość kubka]
pk - czy może ciastko lub kanapkę do kawy??
klient - [coś wybrał i podaje pk]
pk -
czy coś jeszcze dla Pana?
klient - [kręci przecząco głową]
pk-
[podaje kwotę do zapłaty i czeka]
klient - [wyjął kartę i zaczyna machać przed terminalem do płatności bezdotykowej paypass]
pk- [gdyby to była manga na jego głowie pojawiłaby się taka duża "łezka"] chciałby Pan zapłacić kartą bezdotykową??
klient - [miną wyraża swoje zdziwienie na zadane pytanie]
pk- chwileczkę muszę wprowadzić kwotę do terminala (...) proszę teraz zbliżyć kartę
[i ze anielską cierpliwością kończy transakcję]

czasami naprawdę wydaje mi się, że PK musi mieć jakieś nadprzyrodzone zdolności lub przynajamniej umiejętność czytania w myślach żeby pracować na tym stanowisku ... a mówią że to niewymagająca praca ...

NOWY CYKL: gościnne występy PK cz. 1

historie równie prawdziwe co te z dworca, jednak spotkały one PK w całkowicie odmiennym dla niego środowisku ... czy PK sobie poradzi?? czy PK wytrzyma tą niebywałą presję??

jedna z historii sprzed kilku miesięcy:
pk - as himself (czuł się nieco nieswojo)
klient - jak dla pk to nietypowy człowiek


pk - dzień dobry,
klient - dużą białą
pk - z dużą ilością mleka czy tylko odrobiną??
klient [nawet z nutką oburzenia] - ??? dużą moche z białą czekoladą!!!
pk [w myślach: to wiele wyjaśnia]

no i jak tu nie powiedzieć, że pk jest wszechwiedzący :)

#15 wiadro

pk - nieco wymęczony pracownik kawiarni
klient - starszy pan, doskonale wie czego chce

pk- dzień dobry
klient - dzień dobry, poproszę wiadro kawy
pk - [na tyle zmęczony że nawet się nie zdziwił] - z mlekiem???
klient - tak z mlekiem

pk nie pytając już o rozmiar skasował co trzeba

pk - [po przygotowaniu napoju "wywołuje"]- kawa z mlekiem proszę

klient - WIADRO????
pk- tak ! bardzo proszę!

i jeszcze innowacyjny pomysł innego klienta:
"powinni państwo zainstalować tu kamerę i nagrywać jak ludzie jedzą muffiny, bo do ust się nie mieszczą i trzeba tak rękoma ..."

zostanie to przemyślane :)

#14 sojowe cappuccino - zasłyszane

wyjątkowo pk nie brał udziału w tej historii ... za to przeżył ją obecny tego pięknego dnia boss

boss - wyjątkowo przejął rolę pk (wyrozumiałego i cierpliwego pk)
klientka - kobieta o włosach koloru łanu zboża i "dużych oczach"

boss - dzień dobry
klientka - czy jest mleko sojowe????
boss - tak
klientka - aha [i zaczyna się wczytywać w menu]
boss - [jako bardzo aktywny kasjer pragnie wspomóc klientkę] - mamy taką mleczną latte lub ...
[zostaje mu przerwane]
klientka - [nieco oburzona] ale ja nie chce kawy!!!!!!
boss - czyli samo mleko sojowe?? [wykazuje się cierpliwością i zrozumieniem problemu]
klientka - nie, cappuccino na sojowym
boss - tylko cappuccino też zawiera kawę, to jest napój na bazie espresso
klientka - aaaa to niech będzie ale bez śmietany ...

i jak tu nie stracić orientacji :)